Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna www.armagedonuczas.fora.pl
NIEZNANY ŚWIAT,PRZEPOWIEDNIE.PIĄTE SŁOŃCE,ROK 2012,REINKARNACJA, KONSPIRACJA,MEDYCYNA ALTERNATYWNA, ENERGIE ITP.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Reinkarnacja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna -> Istnienie po śmierci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:59, 21 Gru 2010    Temat postu: Reinkarnacja

Coraz bardziej skłaniam się do przekonania, iż reinkarnacja w pewnych okolicznościach może przebiegać jako rozszczepienie się duszy do kilku osobnych czy to już żyjących czy też mających zaistnieć istot. I tak jak sądzę nie koniecznie ludzi i nie koniecznie taka rozczłonkowana dusza musi pochodzić od Człowieka. Również nie koniecznie musi ona wnikać do kogoś na początku życia czy podczas życia płodowego (nawiedzenia), po prostu moim zdaniem wszystko zależy od Planu, sytuacji jak i pragnienia tak duszy jak i osoby jej przyjmującej.

Również w kwestii wcielania się duszy, w chrześcijaństwie nie powinno być sporu w tej kwestii, sądzę iż powinno się przyjmować wstąpienie duszy już w momencie poczęcia. Wszelkie inne zakładane koncepcje powinny kłócić się z „Boskim planem”, albowiem jeśli byłby zamysł powinno zacząć się i pełne życie.
Z tego co ja doświadczyłem i wyczytałem, sądzę jednak, że dusza jako wielotypowy podróżnik wstępuje w ciało lub odwiedza je w różnych momentach życia płodowego.
Nie wiem czy to fortunny przykład ale nawet ciasto na chleb różnie w różnych warunkach i okolicznościach, rośnie i dojrzewa do odpowiedniego momentu przed włożeniem do pieca.
W przypadku dusz tak jak sądzę mamy do czynienia z ich własną wiedzą, planem czy charakterem przed zaistnieniem połączenia plemnika z jajem.
Znam przypadki narodzin dzieci, które rodziły się tylko po to, aby swą szybką śmiercią udowodnić lub wskazać coś rodzicom. W tej koncepcji te duchowe kamikadze też podobnie w przypadku aborcji są rodzajem wolontariuszy, czy nawet aniołów-avatarów poświęcających swe zaangażowanie dla wyższych celów. Wielokrotnie czy to przy przeprowadzanych przeze mnie, czy też przez kogoś innego hipnozach, dusze dochodzą do tak zwanych „poczekalni dusz”, i jest to coś zupełnie niejednoznacznego. Może są to jedynie pragnienia lub wyobrażenia ludzi wprowadzonych w trans?
Ale jeśli nie, może świadczyć to zarówno o różnorodności planów czy zachowań dusz niekiedy wręcz odrębnych od wierzeń i intelektu osób hipnotyzowanych.
Pewna kobieta była w piątym miesiącu ciąży kiedy poroniła, robiąc jakieś porządki domowe. Była ona w doskonałym związku i to miało być pierwsze tej pary długo oczekiwane dziecko. Po tym zdarzeniu kobieta obwiniając siebie nie mogła znaleźć sobie miejsca obwiniając siebie za zaistniałą sytuację. Miała też podobny dylemat, czy ten jej poroniony płód już miał duszę.
Tak więc kilka miesięcy po tym zajściu udała się do hipnotyzera, który szukając przyczyny zaistniałej sytuacji i załamania kobiety we wczesnym okresie jej dzieciństwa, samoistnie przeprowadzając ją przez granice życia i śmierci, doprowadził kobietę do „poczekalni dusz”. Jak się okazało jej „dusza” została tam ściągnięta przez duszę poronionego dziecka, które przekazało podświadomości czy też duszy kobiety, że jest to swojego rodzaju istota, która wcieliła się w ciało jej „ zmarłego dziecka” tylko po to, aby jej uświadomić jakąś zmianę, która ma zaistnieć w życiu kobiety.
Z owej duszy emanowała mądrość i anielska miłość, a także spokój manifestujący się wyobrażeniem fal rozbijających się o morski brzeg.
Kiedy kobieta tydzień później ochłonęła po przeżyciach ostatniego okresu czasu, pewnego późnego popołudnia po pracy postanowiła pojechać zamiast prosto do domu na plażę znajdującą się w całkiem innej stronie miasta. Jadąc tam zobaczyła samochód swego męża zaparkowany na jednej z ulic, kiedy poczekała kilkadziesiąt minut zobaczyła męża obściskującego się na pożegnanie z inną kobietą.
W domu najpierw wydawał się jak zwykle troskliwy i kochający, dopiera po lawinie pytań przyznał się do kilkuletniego związku z inną kobietą. Kilka miesięcy później był rozwód, a na sesjach terapeutycznych kobieta poznała jej przyszłego męża, teraz mają śliczną córeczkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:00, 21 Gru 2010    Temat postu:

Życie polega na odnajdywaniu tego do czego jesteśmy powołani, a jeśli nie będziemy tego czegoś szukać to nie tylko tego czegoś nie odnajdziemy ale również możemy zatracając się w świecie niepotrzebnie się cofnąć .
Dlatego właśnie błędny jest zastój, czy to w myśleniu czy też w działaniu gdyż stagnacja to śmierć, i to nie ta fizyczna śmierć ciała gorsza jest ideowa śmierć wszelkich wzbogacających nas poglądów i religii.
Bo życie jak myślę to przede wszystkim ruch, a ruch to zmiana, jak również i czas, szczególnie rozciągnięty lub nawet nieistniejący jeśli idzie o egzystencje duszy.
Czuję, że czas gdzie indziej też istnieje w jakiejś swojej formie, czyż bowiem można chociażby porównywać czas życia motyla do nas czy na przykład słonia, bo mimo, że niby istniejemy na tym samym planie, to jednak postrzeganie istnienia tutaj jest inne dla różnych istot i to nawet chyba nie koniecznie w zakresie rasy czy gatunku, ale nawet w kontekście każdej indywidualnej duszy.
Kiedyś czytałem relację jak to jeden ze znanych w USA i Kanadzie lekarzy- hipnotyzerów przypadkiem „natknął” się podczas seansu z medium którą była czterdziestokilkuletnia gospodyni domowa i matka trojga dzieci, nieposiadająca ani wiedzy, ani zainteresowań historią , na coś bardzo intrygującego. Owa kobieta bowiem znalazła się w szesnastowiecznej Prowansji, jako trzydziestoletni adept medycyny i astrologii.
Lecz najbardziej interesujące było to, iż młody Prowansaldczyk miał należeć do wąskiego grona prywatnych uczniów mistrza Nostradamusa, obawiał się jednak o tym mówić w strachu przed Inkwizycją.
Podczas kolejnych seansów pani Susan jako domniemany uczeń Nostradamusa przekazała zaskoczonemu lekarzowi polecenie samego Nostradamusa, który chce aby kontynuować seanse, lecz aby znaleźć inne medium i inną metodę dzięki, której lekarz będzie mógł porozumieć się bezpośrednio z Mistrzem.
Ku zaskoczeniu hipnotyzera niedługo później, zarówno metoda jaki i nowe medium, znaleźli się niemalże sami, kiedy to pewne wrażliwe medium podczas transu cofnęło się do stadium swego istnienia „ pomiędzy wcieleniami”. Nie będąc ograniczona osobowością ani warunkami historycznymi, stanowiła niejako pomost pomiędzy wiekami, gdyż nie miała jakiejkolwiek przynależności czasowej, znajdując się gdzieś poza czasem i przestrzenią, w miejscu „emanacji dobra i wiedzy”.
Tam właśnie w bardzo szybkim czasie skontaktował się z medium Nostradamus, który miał przekazać, iż fizyczno- biologiczne ciało jasnowidza pozostaje w stanie transu w jego laboratorium w średniowiecznej Francji, lecz jego „istota” przemieściła się na spotkanie z ludźmi końca XX wieku w istotnych dla nas sprawach, o których rozprawiał Nostradamus przekazując wszystko to hipnotyzerowi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:10, 02 Sty 2011    Temat postu:

Jakiś czas temu zainteresowałem się kwestią reinkarnacji właśnie do tego stopnia, że samemu lub wspólnie z innymi przeprowadziłem wiele sesji hipnotycznych. W efekcie „odnalazłem” wiele przykładów czegoś, co można by nazwać „braterstwem dusz” czy „miłością od pierwszego wejrzenia”. Występuje to u bardzo wielu par, tak samo jak „wrodzona” sympatia lub odczuwana do kogoś antypatia, czasem wygląda taki związek na większy lub mniejszy kontrakt i mimo, że niekiedy ktoś mógłby nazwać to karmą, moim zdaniem jest to często bardziej podobne jedynie do jakiegoś rodzaju zobowiązania, umowy czy niespełnienia. W kilku takich zauważonych przeze mnie związkach partnerskich czy nawet małżeńskich, doszukałem się związków z poprzednich żyć, które bądź to w jakiś sposób niespełnione obecnie funkcjonują jako coś w rodzaju kontynuacji.
Kilkakrotnie jednak spotkałem się z sytuacjami rywalizacji lub chęci zdominowania kogoś, kto nie mógł tego dokonać w domniemanym poprzednim życiu.
Niestety trudno jest to pojąć, tym bardziej, że sama kwestia wiary w reinkarnację pozostaje nadal w sferze poszlak i domysłów, i nawet ja sam przed sobą rozważam kilka możliwych dla zrozumienia tego zagadnienia koncepcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:17, 05 Sty 2011    Temat postu:

Oczywiście każdy ma prawo wierzyć, w to co wierzy. Nie wiem tylko czy prawidłowo jest uogólniać lub wypowiadać się tak autokratywnie na temat bardzo złożony i moim zdaniem na pewno nie jednostronny. Osobiście nie wiem do końca czym jest reinkarnacja, lecz rozważam i praktykuję w tym temacie już jakieś dziesięć lat, domniemuję, że jeśli istnieje reinkarnacja to znam co najmniej siedem swych poprzednich wcieleń i wielu, wielu innych ludzi, którym lub o których wiem, że byli poddawani najróżniejszym zabiegom, aby się tego dowiedzieć.
Ja uważam, że nie ma jednego schematu i jednej prawdziwej formułki w tym zagadnieniu, prawdopodobnie więc są inkarnacje związaną z karmą, lub ciągle te jakby to ktoś mógł nazwać takie szczęśliwe i nieszczęśliwe. Znam przypadki, gdzie wygląda na manifestacje duszy w kilku ciałach jednocześnie, a nawet teoretycznie wyczuwam istnienie osób pozbawionych duszy zupełnie albo w pewnych okresach egzystencji.
Kiedyś pewna katoliczka pytała mnie kiedy dokładnie dusza wnika do ciała, to pytanie dla mnie jest tak subiektywne w swej istocie, jakby ktoś spytał kogoś kiedy ktoś jest syty, mądry, zdrowy i szczęśliwym, gdyż na wszystko to jest tyle odpowiedzi ile może być ewentualnych przypadków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:22, 15 Sty 2011    Temat postu:

Bardzo ciekawa historia. Znalazłem dwa filmy na ten sam temat. Dla mnie kwestia reinkarnacji jest najbardziej fascynującym fenomenem, gdyż dotyczy tego kim obecnie jesteśmy. Szkoda, że to zagadnienie jest tak mało popularne i tak bardzo lekceważone, szczególnie przez kultury zachodniego świata, gdzie w wierze i rozumieniu tego zagadnienia tak wiele zła zrobiły wierzenia chrześcijańskich kościołów.

Filmy wideo dla reincarnation-past life evidence
TYTUŁ: Reincarnation, past life evidence, part 1/2
LINK 1: http://www.youtube.com/watch?v=_EWwzFwUOxA
Czas trwania: 6,11
LINK 2: http://www.youtube.com/watch?v=5965wcH2Kx0&feature=related
Czas trwania: 8,16


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tadeo dnia Sob 2:47, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna -> Istnienie po śmierci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin