www.armagedonuczas.fora.pl

Tadeo · Wysłany: Pon 19:23, 21 Mar 2011 Temat postu: Hipnoza a leczenie lęków

Hipnoza a leczenie lęków
Co do hipnozy to jak najbardziej jest ona skuteczna na wszelkiego rodzaju fobie czy nałogi, ale tylko i wyłącznie jeśli ktoś posiadający takową dolegliwość jest gotowy na jej usunięcie. Zdarza się jednak często, że póki takie coś istnieje niestety nie jest jeszcze gotów lub z jakichś powodów (np. karma) nie chce się jej pozbyć ( w czym jeśli jeszcze nie jest lub ją „lubi”, też hipnoza może pomóc to zrozumieć lub się tej blokady pozbyć).
Zakładając, że reinkarnacja istnieje- możliwym jest aby to, że ktoś ma jakiś lęk spowodowane było czymś co przeszedł w przeszłym życiu?.
Tak jak to wynika nie tylko z moich praktyk i dociekań na ten temat, to olbrzymia większość ludzi po prostu jest jakiegoś rodzaju „masochistami”, i jest to spowodowane najróżniejszymi czynnikami tak w obecnym jak i w przeszłych życiach (zakładając istnienie reinkarnacji jako fakt lub chociażby prawdopodobieństwo).
Taki stan rzeczy jest w pewnym sensie również motywacją istnienia jako takiego, gdyż doświadczamy czegokolwiek, bo jest to coś potrzebne dla naszego „rozwoju”.
Błędem większości, szczególnie medycznych „sztuk”, jest leczenie czy naprawianie skutków, a nie przyczyn, a wszelkiego rodzaju lęki, nawyki, cechy tak zachowania jak i charakteru mają gdzieś swe skutki zaistnienia, i to właśnie ich należy najpierw poszukać.
Na ogół ludzie mówią nie chcę być chory, biedny, brzydki czy nieszczęśliwy; jest to jednak głos rozsądku, często nawet tego zdrowego, ale w podświadomości ci sami ludzie nie chcą zmian, gdyż jest im z tym dobrze, że ktoś się nad nimi lituje, że mają rentę, że mogą kogoś terroryzować itp. itd.
Fobie i bojaźnie też mogą wynikać z takich samych powodów, choć ich przyczyn należałoby się doszukiwać w jakiejś konkretnej sytuacji lub w jakimś zdarzeniu.
Znam ludzi, których wszelkiego rodzaju podobne terapie trwają w nieskończoność, mimo że ich lub ich rodziny kosztuje to całkiem sporo tak czasu jak i pieniędzy, i można by powiedzieć, iż terapia nie działa, bo kto przecież chciałby na przykład być chory, niestety moim zdaniem nie jest tak.
Najlepiej jest na przykład poprzez medytację poznać na tyle samego siebie aby jakakolwiek terapia czy sesje hipnozy nie były wcale potrzebne a jeśli jest przydatna lub konieczna pomoc hipnotyzera takie wejrzenie w siebie samego może ograniczyć je nawet do jednego spotkania.

Moim zdaniem niezależnie czy ten lęk byłby spowodowany jeszcze w dzieciństwie (a nawet w życiu płodowym) czy w którymś z poprzednich ”żyć”, kiedyś musiał zaistnieć po raz pierwszy.
W hipnozie (past life- czyli dotyczącej poprzednich wcieleń) można wyselekcjonować wszelkiego rodzaju inkarnacje, można zapytać o „życia” wesołe, bogate, ubogie, kiedy się umierało naturalnie lub gdy się ginęło. Można również zapytać o pierwsze zdarzenie związane z jakąś fobią czy dolegliwością, nie jest to więc aż taka wielka trudność, w większości przypadków jednak w myśl słów biblijnego Eliasza „ Nie można być prorokiem w swoim kraju”, czyli im ktoś jest nam bliższy z reguły ma w naszych oczach mniejszy lub podważalny autorytet. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, mimo iż istnieje wiele sposobów na autohipnozę jako że my jesteśmy sobie najbliżsi, mimo że co niektórym udaje się dojść do tego o co im chodzi, czasem jedynie nie są w 100% pewni czy na pewno jest to to, czego doświadczyli.
Taka pewność najczęściej przychodzi z praktyką lub rutyną, dlatego też jeśli ktoś nie ma zamiaru tym się zajmować bardziej lub mniej profesjonalnie, nie udadzą się pierwsze próby, lub nie jest pewien czego w nich doświadczył, lepszy byłby w takich przypadkach ktoś obcy jako hipnotyzer.
Choć nie można mówić tutaj o jakichkolwiek regułach, każdy tak człowiek jak i przypadek jest odmienny.
Pozdrawiam,