Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna www.armagedonuczas.fora.pl
NIEZNANY ŚWIAT,PRZEPOWIEDNIE.PIĄTE SŁOŃCE,ROK 2012,REINKARNACJA, KONSPIRACJA,MEDYCYNA ALTERNATYWNA, ENERGIE ITP.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

36 RUMOWISKO KAMIENI

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna -> „PIĄTE SŁOŃCE”
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeo
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 5:26, 05 Wrz 2012    Temat postu: 36 RUMOWISKO KAMIENI

RUMOWISKO KAMIENI
„Człowiek boi się czasu, czas boi się piramid”
W czasie bezczeszczenia Wielkiej Piramidy około roku 1100 n.e. odnotowano, że na Płaskowyżu Gizy było: ...osiemnaście piramid... każda z piramid była poświęcona gwieździe... kilka z nich ma stopnie lub poziomy, ale większość ma pochylony ciągły kształt i gładką powierzchnię... początkowo wzniesiono je w odpowiedzi na przepowiednie gwiazd mówiące o nadejściu potopu... zawierały wszelkie amulety i talizmany... wiele piramid zostało zniszczonych przez Karakouscha...(1) który z uzyskanego z nich materiału zbudował Kela Gebel [cytadelę], mury Kairu i groblę tworzącą łuk w pobliżu Gizy...
te, które ocalały, zawierały niebezpieczne galerie i niektóre z nich łączyły się Fajum [na południe od Kairu, tam gdzie kiedyś był 1500-komnatowy marmurowy „Labirynt" i „ogromna piramida z figurkami zwierząt na ścianach" (Dzieje)].
Makrizi (lub Al-Maqrizi), egipski historyk (1364-1442), z manuskryptu nr 671 w Katalogu Uri, wyjątki passim ze stron 92-97 przekładu dra A. Sprengera w Egipskich
tajemnicach Ouvaroffa, wydanie z roku 1849
Wzmianka Makriziego (2) o „osiemnastu piramidach" w północnym Egipcie w XII wieku dowodzi, że zanim w roku 1837 przybył tam pułkownik Vyse, dziewięć z nich zostało zniszczonych, ponieważ w swojej książce „Operations Carried on at the Pyramids of Gizeh in 1837” podaje on dokładne wymiary dziewięciu stojących na płaskowyżu piramid. Dziś są już tylko trzy. Wielka Piramida podobno nie była jedynym obiektem na Płaskowyżu Gizy posiadającym wyryte inskrypcje, ponieważ dołączone do Camoos of Firazabadi załączniki przekazują taką oto ciekawą informację:
„Poniżej południowowschodniej ściany Wielkiej Piramidy jest Długa Świątynia z ryczącym monstrum o głowie lwa uformowanej z kamienia umieszczonego wysoko z przodu... jego zadaniem jest odpieranie nieszczęść napływających z gwiazd... jego widok napawa strachem i wszystko, co się z nim wiąże, jest tajemnicze... wywołuje zdumienie u wszystkich patrzących... zwykli ludzie zwą go Balhouyah Balbit (Wielki Barabi)...(3) jego stopnie dookoła pną się w górę; jest odchylony w górę i do tyłu... ma płaski wierzchołek z miejscem, które wystarczyłoby dla dziewięćdziesięciu odpoczywających wielbłądów (170 m2?) ... posiada sekretne wrota prowadzące do komór... wszystkie pionowe ściany są przyozdobione wyobrażeniami gwiazd, kuł i inskrypcjami z medycznych traktatów”.
Camoos of Firazabadi (4), passim
To starożytny opis oryginalnego Sfinksa z głową lwa i nazwą, która do momentu podbicia Egiptu przez Greków w IV wieku p.n.e. brzmiała inaczej. Na tym etapie istnienia jego wygląd rodził strach do tego stopnia, że Arabowie nazwali tę budowlę Abu al-Hol (Ojciec Przerażenia)
(Manuskrypt Abu al-Hol, Biblioteka Aleksandryjska).

Często wspomina się o idealnym położeniu i usytuowaniu Wielkiej Piramidy względem stron Świata, nie wiem czy ktoś to wie, że Wielka Piramida leży na przedłużeniu południka, który 40 000 lat temu pokrywał się z obecnym południkiem geograficznym - ta wyznaczająca kierunek północ-południe i przecinająca prostopadle równik półelipsa na powierzchni Ziemi, która łączy oba bieguny, o dł. ok. 20 000 km.
Około 40 000 lat temu biegun geograficzny znajdował się w pobliżu obecnego usytuowania „HAARPa” („HAARP broń ostateczna” Jerry E. Smith). Poza tym w kontekście mitologicznych opowieści „bogowie” mieli, wykorzystując przyrządy miernicze, stworzyć linie (ley lines), których zadaniem miałoby być wspieranie wysiłku Atlasa przy utrzymywaniu Ziemi we właściwym położeniu. Atlas, jak może ktoś nie wie, był bratem Prometeusza i Epimeteusza, jako tytan skazany przez Zeusa na dźwiganie sklepienia niebieskiego na barkach gdzieś na dalekim zachodzie, ojciec wielu córek zwanych Atlantydami (Plejady, Hiady, Hesperydy) i według Homera nimfy Kalipso.
Według innej wersji uchodził za pierwszego astronoma. Atlas był również królem Atlantydy, stąd nie tylko nazwa Atlas –dotycząca najwyższego pasma górskiego w Afryce, które rozciąga się na przestrzeni ponad 2000 km od Zatoki Kabiskiej na Morzu Śródziemnym do wybrzeży Oceanu Atlantyckiego. Znajduje się na terytorium trzech państw: Maroka, Algierii oraz Tunezji. Od imienia tego giganta wywodzi się zarówno nazwa jego państwa Atlantyda jak i nazwa oceanu Atlantyckiego.
Jednak co może ciekawsze dla tych rozważań, podobnie i owa linia związana z wysiłkiem Atlasa utrzymywania Ziemi we właściwym położeniu jest zauważalna do dziś. Żeby się o tym przekonać należy wziąć globus Ziemi (co niektórzy mogą to wykonać na wirtualnym globusie), gdzie znajdujemy Wyspy Wielkanocne (ang. Easter Island).
Miejsce to znane jest przede wszystkim z 887 kamiennych posągów, zwanych moai, stawianych na kamiennych platformach ahu. Stanowią one najbardziej znane osiągnięcie cywilizacji polinezyjskich mieszkańców wyspy. Większość z nich została wykuta w tufie wulkanicznym pochodzącym z wulkanu Rano Raraku.
Na plecach moai mają wykuty krzyż Anch, ankh ("krzyż egipski"), w mitologii egipskiej hieroglif oznaczający życie. Jako znak hieroglificzny przedstawiający rzemyk przytrzymujący podeszwę sandała. Ankh w starożytnym Egipcie był symbolem płodności, jego kształt miał również symbolizować kobiece łono. Trzymany przez bogów u góry. Stał się egipskim znakiem życia oraz symbolem i atrybutem wszystkich wiecznie żyjących bóstw. Obecnie wielu ludzi uważa, że w symbolice i wierzeniach starożytnego Egiptu symbol ten miał dawać (poprzez emanowanie energii ze swego wnętrza) nieśmiertelność i wieczne zdrowie. Był też symbolem zjednania z bogami w zaświatach (lewitacja), dając tym samym wieczne i szczęśliwe życie. Posiadaczami "życia wiecznego" były bóstwa, które obdarzały nim śmiertelnych.
Dużo by można o tym mówić (opisałem to wszystko w innej części swych rozważań), lecz wracając do Wyspy Wielkanocnej w narzeczu ludów Polinezji miejsce to było określane jako pępek Świata (podobnie jak Delfy i Polski półwysep Helski).
Przeznaczenie tych 887 kamiennych posągów nie jest dotychczas znane, usytuowane są one dookoła wyspy pierwotnie „patrząc” do jej środka. Niektóre teorie mówią o posągach jako wyobrażeniu bóstw czy przodków.
Nie wiadomo też jak przemieszczano ciężkie bloki kamienia(niektóre sięgające kilka pięter wysokości). Budowa i wycinanie moai ze skały wulkanicznej według polinezjanistów została przerwana nagle z nieznanych powodów. Zastanawiające jest jednak, że moai mają na głowach podobne „kapelusze” jakie posiada patrzący w cztery strony świata Świętowit. Analogicznie budowniczy Wielkiej Piramidy, Hermes, często w starożytności przedstawiany był pod postacią ustawianego na rozdrożach dróg obelisku (Hermes jako posłaniec bogów był też tym patrzącym w cztery strony świata). Piramida jako ostrosłup również jest usytuowana równo względem stron świata.
Idąc dalej tropem ley lines jeśli teraz wytyczymy linie na globusie od Wysp Wielkanocnych do Wielkiej Piramidy okaże się, że odległość miedzy tymi miejscami będzie stanowić 144 stopnie geograficzne (święta liczba wielu ludów i narodów), jeśli jednak przedłużymy ją w przeciwną od Wyspy Wielkanocnej kierunku, dotrze ona do Angkor Wat (również 144 stopnie geograficzne), będącej największą sakralną budowlą świata, jak również najważniejszą i najbardziej znaną świątynią w kompleksie Angkor. Położona jest ona w prowincji Siem Reap w Kambodży. Do jej wykonania wykorzystano wykazujący się dużą twardością lateryt. Angkor swym kształtem przypomina trzystopniową piramidę zwieńczoną pięcioma wieżami (najwyższa 65m nad ziemią), przytłaczając swą wielkością. Centralna świątynia ma u podstawy 215 m długości i 187m szerokości . Świątynia robiła już na dawnych mieszkańcach takie wrażenie, że jej powstanie przypisywali bogu Indrze, który miał zstąpić na Ziemię, by ją wybudować. Według innej legendy Angkor Wat został stworzony jednej nocy przez bogów, którzy po skończonej pracy udali się do krainy wiecznej szczęśliwości, by przyglądać się swemu dziełu. Centralny przybytek świątyni stanowi złoty posąg Wisznu. Lecz sama świątynia przedstawia również patrzącego w cztery strony świata Brahmę mającego, tak jak w przypadku Święowida czy symbolicznego przedstawienia Hermesa za pośrednictwem obelisku czy piramidy, cztery twarze i ręce. Brahma odpowiada za tworzenie świata - w hinduizmie to stwórca wszechświata, który wraz z Wisznu i Śiwą tworzy Trimurti.
W katastroficznej mitologii indyjskiej Brahma demiurg rodzi się z kwiatu lotosu wyrastającego z pępka śpiącego Wisznu; kiedy już wszechświat zostanie stworzony, budzi się Wisznu i bierze go w opiekę na czas jednej kalpy, kosmicznego cyklu trwającego 4 320 000 000 lat ziemskich (opisane przeze mnie w „Piątym Słońcu), po czym Śiwa niszczy świat (analogia do niszczonego cyklicznie świata w mitologii greckiej i do trzymającego odtworzonego świata na barkach Atlasa). Czas trwania wszechświata u Hindusów jest ograniczony i równa się długości życia Brahmy, które trwa 311 040 000 000 000 ziemskich lat, a stanowi 100 "lat Brahmy". Szacuje się, że aktualnie trwa 51-szy dzień Brahmy.
Tak samo jak Hermes w wisznuizmie, Brahma też nie jest konkretną osobą, a raczej pozycją, którą pobożna dusza osiąga w cyklu samsary.
Tak więc na naszym globusie na jednej wspólnej linii mamy trzy święte miejsca trzech antycznych kultur, wszystkie związane z bóstwem patrzącym dookoła świata ( na Wyspie Wielkanocnej patrzą do wewnątrz wyspy, lecz jest to pępek świata czyli środek). Mamy więc 288 stopni geograficznych i trzy budowle, do pełnego okręgu brakuje 72 stopnie (również święta liczba) 360 – 288= 72 lecz 72 jest podzielne na 36 i wówczas na okalającej globus dzielącej go na dwie równe części linii możemy wytyczyć 10 miejsc odległych od siebie o równe 36 stopnie geograficzne.
Powiem tylko, że na ustalonej przeze mnie linii od Wyspy Wielkanocnej 36 stopni geograficznych w stronę Wielkiej Piramidy znajduje się płaskowyż Nazca. Następny znajduje się ok. 40 stopnia długości geograficznej tuż przy równiku, a kolejny poniżej zwrotnika Raka ok. 4 stopnie długości geograficznej zachodniej i około 20 stopnia szerokości północnej, czyli Kraj Dogonów (fr. Pays Dogon) - obszar w środkowym Mali, w regionie Mopti, zamieszkany przez plemię Dogonów. Pierwotnie teren ten był zamieszkany przez bliżej niezidentyfikowany lud Tellem, jednak jeśli naukowcy znów się nie mylą około 1500 roku n.e. zjawili się tu Dogonowie. Podobno urwisko dawało im dobrą pozycję do obrony przed atakami sąsiednich plemion?
Urwisko Bandiagara i Kraj Dogonów są jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych w Mali. W 1989 roku obszar ten został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO

W tym roku po obejrzeniu jednego z odcinków serialu „Ancient Aliens “(Starożytni kosmici) okazało się, że twórcy tego serialu wpadli na podobny do mojego pomysł i na obwodzie okalającej Ziemie linii oprócz leżące na antypodach Nazca - Angkor Wat „ Nazca – pustynny płaskowyż w Ameryce Południowej położony w południowo-zachodniej części Peru w paśmie Kordyliery Nadbrzeżnej. Wyglądem przypomina kosmodrom[potrzebne źródło].Płaskowyż znany jest zwłaszcza z tzw. Rysunków z Nazca - systemu linii, które oglądane z góry przypominają kształtem zwierzęta lub figury geometryczne będących dziełem kultury Nazca” „Angkor Wat – największa, najważniejsza i najbardziej znana świątynia w kompleksie Angkor, położonym w prowincji Siem Reap w Kambodży”
Twórcy serialu do odnalezionych przeze mnie miejsc dodali jeszcze jedno takie miejsce, a mianowicie na antypodach „Wyspy Wielkanocnej”znalazło się Mohendżo-Daro tak zwany „Kopiec zmarłych" – osada protomiejska w bliskim pobliżu brzegu Indusu (ale nie nad samą rzeką), znajdująca się na obszarze cywilizacji doliny Indusu, obecnie leżąca na terenie Pakistanu. Miejsce starożytnej zagłady nuklearnej.
„ Świat wypalony ogniem taczał się w piekielnym gorącu. Woda gotowała się w rzekach i wyparowała. Paliły się i padały lasy, a konie i wozy bojowe płonęły. Rozpalona kolumna dymu i płomieni, jasna jak tysiące słońc wzniosła się. Wypadały włosy i paznokcie, naczynia pękały bez przyczyny, ptaki stawały się białe. Jedzenie stawało się trujące, a żołnierze rzucali się do strumieni, by obmyć siebie i swoją broń.

To nie jest opis wybuchu bomby atomowej nad Hiroszimą. To fragmenty staroindyjskiego eposu Mahabharata opisującego eksplozję Głowy Brahmy. Podobne opisy można znaleźć w Ramajanie i kilku innych starych pismach”.
[link widoczny dla zalogowanych]
Starożytni Kosmici E04 - Bliskie Spotkania ( Lektor pl )
http://www.youtube.com/watch?v=xAy8L0M3j6k&feature=related

Znalazłem również wczesne łączenie postaci Hermesa z Syriuszem później utożsamianego z Hermanubisem czyli połączeniem cech psiego boga Dogonów z Egipskim Anubisem i Greckim Hermesem. „Hermanubis – synkretyczne grecko-egipskie bóstwo, powstałe w wyniku nałożenia się na siebie kultów Hermesa i Anubisa w okresie epoki hellenistycznej. Czczony jako przewodnik dusz zmarłych, przedstawiany był z psią głową oraz w greckim stroju i z atrybutem Hermesa – kaduceuszem”
. Przy czym Hermes tutaj to bardziej Hermes Trismegistos, czyli :” w wersji zlatynizowanej Hermes Trismegistus ,Hermes Po Trzykroć Wielki lub Trzykroć Największy, (po łacinie zwany również Mercurius ter Maximus) – synkretyczne bóstwo hellenistyczne powstałe z połączenia cech greckiego boga Hermesa i egipskiego Thota, inspirowane również mistycznymi prądami judaizmu i magią żydowską oraz być może wierzeniami perskimi, często identyfikowane również z biblijnym patriarchą Henochem oraz Serapisem i Hermanubisem”.
„Zarówno Thot, jak i Hermes byli bogami pisma i magii; obaj pełnili funkcję Psychopomposa, czyli tego, który odprowadza duszę w zaświaty. Thot był bogiem mądrości, patronem astrologii i alchemii. Należy jednak zaznaczyć, że Hermes Trismegistus nie jest tożsamy z Hermesem; zarówno większość Greków, jak i Rzymian nie zastąpiła jednego boga przez drugiego”. Jest on również Henochem czy najważniejszym z bogów plemion Mezoameryki Quetzalcoatlem.
"Jak na górze, tak i na dole"


Ale żeby nie zanudzać nikogo moimi domniemaniami znów wróćmy do Wielkiej Piramidy. I tak, jeśli na przykład chodzi o tajemnicze komnaty, to być może zostały one już odkryte dawno temu. Tak przynajmniej twierdził w połowie tego stulecia amerykański archeolog John Ora Kinnaman(1877-1961) (5).Podczas wykładu, który wygłosił w 1955 roku w towarzystwie wolnomularzy w Northern California, podobno wspomniał mimochodem, że wspólnie z innym egiptologiem sir W Flindersem Petriem odnalazł wejście do Wielkiej piramidy .Według Kinnamana, nieznany dotąd otwór znajduje sie od południowej strony piramidy. W tych umieszczonych z tyłu piramidy pomieszczeniach obaj badacze mieliby odkryć starożytne napisy, nawet z Atlantydy.
Z owych informacji wynikać miałoby, że piramida została wzniesiona przed 40 tysiącami lat. Kinnaman i Petri między innymi bezcennymi artefaktami mieli też widzieć "aparaturę antygrawitacyjną". A na pytanie dlaczego nie opublikowano owych fantastycznych odkryć , Kinnaman miał podobno odpowiedzieć, iż uznali z Petriem „iż ludzkość nie dojrzała jeszcze do tego rodzaju informacji, zaprzysięgliśmy sobie nawzajem , że za naszego życia publicznie nie ujawnimy tej sprawy". Trudno powiedzieć czy zarówno owe odkrycie jak i wypowiedź o nim są prawdziwe.
Tak więc zostawiając na razie tę kwestie wróćmy do tego co jeszcze o piramidzie mówią kronikarze i historycy. Z budowniczym piramid, które miały oprzeć się naporowi wód potopu wiąże się wiele imion królów i bogów, często jako tych samych postaci różnie nazywanych w różnych czasach, czy kulturach.
Może właśnie zaczynając od postaci Thota (inna pisownia to Thot -będący egipskim bogiem Księżyca, patronem mądrości, miał być mężem bogini Maat), uważany za wynalazcę egipskiego pisma (hieroglifów), kalendarza, arytmetyki, geometrii, muzyki , rysunku a nawet jako Grecki Hermes Thot miał być wynalazcą produkcji piwa ( stąd Hermes, gdyż piwo wytwarza się w hermetycznych naczyniach). Znany jest także jako mag i lekarz, zarówno bogów, jak i ludzi. Przedstawiany był jako ibis lub pawian albo człowiek z głową, któregoś z tych zwierząt. Liczbą Thota jest 52- związane z kalendarzem czyli 52 siedmiodniowe tygodnie w roku słonecznym, jak i 52 lata wieku Majów. Thot w Egipcie, tak jak Hermes w Grecji, był mędrcem i nauczycielem.
A w księdze Chitat (6) znajduje się wzmianka, że Hermes to ta sama osoba co Henoch ze Starego Testamentu (znów podobieństwo z kalendarzem, gdyż Według Starego Testamentu Henoch chodził z Bogiem 365 lat, poczym został żywcem zabrany do nieba): „ Są ludzie, którzy powiadają: pierwszy Hermes, którego zwano Trzykroć Wielkim w jego właściwościach jako proroka, króla i mędrca ( on jest tym, którego Hebrajczycy zwą Henochiem, synem Jereda, syna Mahalalela, syna Kenana, syna Enosza, syna Seta, syna Adama- niech mu Allach błogosławi- to jest Idrysem) wyczytał w gwiazdach, że przyjdzie potop. Wtedy kazał zbudować piramidy i pomieścić w nich skarby, uczone pisma i wszystko, czym martwił się, że przepaść i zginąć może, aby było ochronione i zachowane.”
W innej części księgi Chitat „ Abu Zaid Al. Balhi (7) opowiada: „Na piramidach znajdował się napis w ich języku. Odczytano go i napis brzmiał:
Obie te piramidy zostały zbudowane, gdy „Spadający Sęp” znajdował się w znaku Raka(trwającej od 8712 do 6552 r. p.n.e.),. Policzono lata od tamtej chwili do hidżry Proroka Mahometa i otrzymano dwakroć po 36000 lat słonecznych.”
Również arabski podróżnik i pisarz Ibn-Battuta (Cool z czternastego wieku oświadcza, że Henoch jeszcze przed potopem zbudował piramidy, „aby przechować w nich wiedzę, poznanie i różne wartościowe przedmioty”. Co do prawdziwości słów o zaistnieniu Wielkiej piramidy jeszcze przed potopem mogą przekonać nas następne teksty. I tak w Camoos:
W wyjątkowym i rzadko wspominanym dziele opisującym tajemniczą przeszłość Egiptu napisanym w VIII wieku n.e. przez Firazabadiego (Słownik Firazabadiego) na podstawie danych zaczerpniętych ze znacznie wcześniejszych dokumentów. Jego oryginalna wersja jest obecnie przechowywana w Bibliotece Aleksandryjskiej. W dziele tym mówi się, że Wielka Piramida została zbudowana w starożytności przed katastroficzną powodzią nazywaną „Zalewem Wód". To twierdzenie podtrzymują rzadko omawiane opisy Herodota zawarte w jego Dziejach, jak choćby ten: „Zauważyłem, że na wzgórzach są muszle morskie i że sam gmach (Wielka Piramida) jest mocno zwapniony... i że sól wydziela się z gruntu w takiej ilości, że wręcz szkodzi piramidom”.
Kiedy duński literat Frederic Louis Norden odwiedził piramidy w drugiej połowie lat trzydziestych XVIII wieku, ponad 2200 lat po Herodocie, na Płaskowyżu Gizy wciąż znajdowano morskie muszle. Był bardzo zdziwiony znajdując...
„...duże liczby muszli i skamieniałych ostryg, co jest bardzo dziwne, jako że Nil nigdy nie podnosi się tak wysoko, by zalać tę równinę, a nawet gdyby tam sięgał, to i tak nie można byłoby go uznać za ich źródło, ponieważ w tej rzece nie ma ani nigdy nie było żadnych skorupiaków. Chociaż w Nilu nie ma żadnych skorupiaków, występują one licznie w Morzu Czerwonym i można by zapytać, skąd wzięły się muszle, które można znaleźć przy samych piramidach?”
Frederic L. Norden, Tmvels in Egypt and Nubia
(Podróże po Egipcie i Nubii], Królewskie
Towarzystwo Naukowe, Kopenhaga, 1755-1757

Z niekorzyścią dla naszej historii Masoudi nie podaje daty urodzenia i zgonu króla Saurida ibn Salhouka, informując tylko, że na pewno żył on 300 lat przed wielką powodzią. Ta arabska legenda jest jedną z wielu opisujących podanie o nadejściu wielkiego potopu i podejmowanych przez ówczesnych przywódców próbach ocalenia ważnych informacji przed jego skutkami.
Zewnętrzne inskrypcje na Wielkiej Piramidzie są oryginalnym i głównym źródłem nadzwyczajnej wiedzy pochodzącej z niebios i przypuszczalnie taki był jeden z powodów jej zbudowania.
Należy pamiętać, że zapisy starożytnych szkół tajemnic utrzymują, iż wiele egipskich budowli zostało wzniesionych częściowo po to, aby „stworzyć stałe Komnaty Wtajemniczenia, a częściowo jako skarbiec i sanktuarium, w którym miał być przechowany jakiś wielki talizman mocy w czasie zatopienia, o którym Wtajemniczeni wiedzieli, że jest nieuniknione"
(W. Scott-Elliot, The Story of Atlantis (Historia Atlantydy), wstęp do pierwszego wydania, A.P. Sinnett, 1896, str. 3.
Z tego wynika, że wzmianka o morskich muszlach i zwapnieniach wysoko na Wielkiej Piramidzie, zapisana przez Herodota ponad 2400 lat temu, stanowi dowód na to, że ta budowla została wzniesiona przed potopem. Tę teorię potwierdzają arabskie podania, które bardzo często były dyskredytowane lub ignorowane przez egiptologów głównego nurtu.
Hipotezy głoszące, że Wielka Piramida znajdowała się przez jakiś czas w trakcie swojego długiego istnienia pod wodą, potwierdza nadzwyczajny fakt, niedyskutowany otwarcie przez egiptologów, że na dwóch trzecich jej wysokości na wszystkich czterech ścianach znajduje się ślad wskazujący, że kiedyś do tego miejsca sięgała woda. Pouczające jest to, że na sąsiedniej piramidzie Che-frena (druga co do wielkości piramida w Gizie „faraona Che-frena”, czwartego władcy starożytnego Egiptu z IV dynastii, który zgodnie z oficjalną historią był również budowniczym Wielkiego Sfinksa) również są takie ślady.
-„Nie wiecie nic o tym, co tu było, ani co u was było w czasach zamierzchłych (...) wy naprzód pamiętacie jeden potop, a przed tym było ich wiele (...) ale wy o tym nie wiecie. Dlatego, że ci, co pozostali, przez wiele pokoleń ginęli, głosu nie umiejąc zamknąć w litery. A przyczyna tego taka. Wiele razy i w różnym sposobie przychodziła zguba rodzaju ludzkiego. I będzie przychodziła nieraz. Od ognia i od wody największa." Platon.
Do niedawna spodziewano się wielkiego szoku ludzkości w przypadku spotkania kosmitów. Teraz kiedy techniki badawcze są coraz lepsze, a ludzie coraz bardziej dociekliwi bardziej prawdopodobna staje się możliwość odkrycia, że przed nami, ponad 30 tysięcy i więcej lat temu, żyły inne cywilizacje.
Może właśnie dlatego „Indiana Jones” z Egiptu zamyka możliwość dotarcia do tych dowodów?
W powszechnym akademickim mniemaniu, pierwsze zorganizowane społeczeństwa pojawiły się około 3 tysiące lat przed narodzinami Chrystusa. I wszelkie materialne pozostałości im właśnie były przypisywane. Łącznie z trzema największymi piramidami w Egipcie oraz wykutym w skale Sfinksem.
Jak wspominałem, Camoos of Firazabadi, passim, to starożytny opis oryginalnego Sfinksa z głową lwa i nazwą, która do momentu podbicia Egiptu przez Greków w IV wieku p.n.e. brzmiała inaczej. Na tym etapie jego istnienia a jego wygląd rodził strach do tego stopnia, że Arabowie nazwali tę budowlę Abu al-Hol (Ojciec Przerażenia)
(Manuskrypt Abu al-Hol, Biblioteka Aleksandryjska).
Egiptolodzy uznali, że najprawdopodobniej powstał on 2,5 tys. lat przed naszą erą, za panowania faraona Chafre. I wszystko byłoby proste, gdyby nie geolodzy, którzy stwierdzili, że ciało Sfinksa nosi na sobie ślady wielotysiącletnich dreszczów. A nad Nilem padało obficie jedynie ponad 10 tys. lat przed Chrystusem.

Sfinks jest nie tylko dobrym tłem dla rodzinnych zdjęć grupowych z wakacji, którymi będzie się można pochwalić przed uboższymi sąsiadami. On nie tylko stoi na tle piramid, Sfinks jest jak najbardziej częścią całego kompleksu Gizy.
Nie jest to też posąg lwa z głową Che-frena, a na pewno nie był nim kiedy go stworzono. Ani nie był to też siedzący Anubis, bo i takie bzdurne teorie słyszałem. I choć obecnie Sfinks to posąg lwa z głową człowieka i jak się uznaje, że jego twarz przedstawia któregoś z dawnych władców Egiptu, to tak naprawdę miał głowę lwa.
Dawno już niezależni badacze zwrócili uwagę na dysproporcję między długim ciałem a małą głową, stosunkowo dobrze zachowaną (nie licząc utrąconego nosa). Zasugerowano więc, że posąg poddany został niegdyś "renowacji". Sfinks jest rzeźbą wykutą z podłoża; przy czym całe ciało znajduje się poniżej poziomu gruntu. Po prostu leży w wyrąbanej niszy.
Udowodniono, że w ciągu ostatnich czterech i pół tysiąca lat był wielokrotnie zasypywany. Ponoć w sumie przez ponad trzy tysiące lat ciało było przykryte piaskiem. A wystawała tylko wielka głowa. Zachowały się nawet fotografie z ubiegłego stulecia, na których widać wystającą z piachu tajemniczą twarz, a ciała ani śladu.
Tak więc bardzo łatwo było, bez budowania olbrzymich rusztowań, nadać głowie dowolne kształty. I dziś jest ona dobrze zachowana.
Ciało Sfinksa, po odsłonięciu, nie nosi śladów erozji wywołanej przez wiatr, a jedynie przez wodę lejącą się z góry tysiącami lat. Udowodnili to geolodzy z różnych uczelni, m.in. prof. Robert Schoch (9), specjalista z zakresu wietrzenia skał, wykładający na Uniwersytecie Bostońskim (ITSA). Jest to na tle piękne, że wreszcie udowadniają coś uczeni uczonym.
Najostrożniejsze datowanie wielkich opadów sięga 5-7 tys. lat p.n.e., Wtedy to panowała neolityczna era deszczowa. Niektórzy jednak sądzą, że wody tej nie było dość dla tak rozległego zniszczenia ciała Sfinksa. Jest bardzo prawdopodobne, że miały w tym swój udział opady tzw. pierwszej ery deszczowej, panującej na terenie dzisiejszego Egiptu 10 -15 tys. lat przed naszą erą.
Nieortodoksyjni badacze zabrali się za Sfinksa i piramidy. W ich wymiarach i kształtach odnaleźli tzw. stałe matematyczne oraz najrozmaitsze proporcje, odnoszące się do wielkości Ziemi i wszechświata. Wklepali wszystko do komputera, który przemielił dane i wyliczył, jak to było, gdy na horyzoncie, na który patrzył Sfinks, Słońce wschodziło w znaku Lwa.
Kapłani oświadczyli królowi, że wielka powódź nadejdzie z „konstelacji Lwa", po czym uderzy „ogień z niebios". Nie jest łatwo odtworzyć ową układankę, kiedy brak jest trzech czwartych wszystkich jej kawałków, tym niemniej z tej starożytnej kroniki wynika istotna wiadomość: przewidywano wystąpienie na Ziemi wielkiego zamieszania i król żądał zachowania określonych informacji w i na kamiennych piramidach. Zanim umarł, doprowadził do wygrawerowania na kamiennej tablicy następującej instrukcji:
„Zbudowałem piramidy, aby zapobiec okropnym skutkom potopu, który ma nawiedzić Ziemię... Pozostawiłem do uznania naszych ludzi datę, kiedy udadzą się w góry w obawie przed wodami.”
M. Jomard (10), Cytaty ze starożytnych autorów.
Jeśli na mapie nieba nałożyć na gwiazdozbiór Lwa, linie przecięć drogi Słońca z ekliptyką, to widać, że linie te schodzą się poniżej Lwa na głębokości jednej trzeciej jego ciała.
Po przeniesieniu tego na Sfinksa, założyć można, że pod nim znajdują się co najmniej dwie olbrzymie komory, wykute w skale około 30 metrów pod rzeźbą:
I właśnie tam badania sejsmograficzne wykazały obecność kawern w skale. Pomiary przeprowadzano parokrotnie, m.in. w 1993 roku, i pod łapami Sfinksa "odkryto" prostokątną komorę. Odbite sygnały wskazywały też na istnienie korytarzy, prowadzących od rzeźby w kierunku piramid.
Nikt nie poważył się jednak ich odkopać, gdyż znów na drodze stanął nasz bohaterski Dr Zahii Hawass i po prostu zamknął sposobność zwiedzania Sfinksa!

Tak jak mam nadzieję powszechnie wiadomo, Słońce pozornie obiega cały zodiak w cyklach po około 26 tys. lat. Ja uważam, że co 25 920 lat. Z symulacji komputerowych wynika, że 10,5 tysiąca lat temu wschodziło w dniu wiosennej równonocy dokładnie w znaku Lwa. Jest bardzo prawdopodobne (i logiczne), że Sfinks był niegdyś Lwem (co wynika z kształtu ciała), zaś faraonowie przekuli mu głowę. Tak więc Lew patrzył na Lwa.

Jedno jest pewne - nauka udowodniła, że Sfinks jest wielokroć starszy niż do tej pory uważano. Ale kto go wykuł?
Trzy piramidy, przypisywane faraonom tzw. czwartej dynastii, mają mieć mniej więcej tyle lat, ile egiptolodzy przypisują Sfinksowi. Jest jednak zastanawiające (na co zwraca uwagę coraz więcej niezależnych badaczy), że piramidy wcześniejszych i późniejszych dynastii rozsypują się, a te z czwartej przetrwały do dziś w dobrym stanie.
Datowanie tych piramid i przypisywanie ich różnym władcom (co czynił m.in. już Herodot) jest iluzoryczne, bowiem nie ma żadnych dowodów na to, kto je zbudował. Współcześni inżynierowie, eksperci w swym fachu, uważają, że dziś praktycznie nie byłoby możliwe wzniesienie takich budowli.
Bloki piramidy Cheopsa ważą od 5 do 70 ton, a w położonej obok świątyni - 200 ton. Dziś na świecie jest zaledwie kilka dźwigów mogących unieść taki ciężar (w USA tylko dwa; przygotowanie terenu dla ich pracy trwa miesiąc). Innymi słowy praktycy nie wiedzą, jak przed ponad 4 tysiącami lat transportowano i unoszono 2, 3 mln bloków.
Znając poziom ówczesnej techniki, uważają to po prostu za niemożliwe. Same piramidy są dziełem nader absurdalnym. To gigantyczne budowle, w których praktycznie NIC nie ma. Najmniejsza z nich, przypisana Menkaure, liczy sobie 60 metrów wysokości pod nią znajdują się jedynie niewielkie pomieszczenia.
Średnia, zwana piramidą Chafre, w zasadzie nie ma pomieszczeń; niewielkie korytarze idą pod nią i prowadzą do małej komory, usytuowanej na dolnej krawędzi.
Trzecia Wielka Piramida, to piramida której egiptolodzy wbrew wszystkiemu i wszystkim ( mądrym) przypisują miano Chu fu (zwanego przez Greków Cheopsem), dwa razy wyższa od najmniejszej, ma kilka dziwnych korytarzy, zupełnie bez powodu przechodzących w wielką galerię, a potem prowadzących do dwóch komór, usytuowanych nader nielogicznie.

Dzisiejsza cywilizacja byłaby w stanie zbudować takie obiekty nakładem miliardów dolarów. Jak takie przedsięwzięcie zniosła gospodarka dawnej cywilizacji?
Po co było budować giganty, niesłużące nikomu? Ludzkość czyniła wiele rzeczy bez sensu, ale nigdy tak wielkim nakładem sił i środków, jakie były niezbędne do zbudowania trzech piramid. Przypisywanie im funkcji grobowców jest wielce wątpliwe.
Idąc dalej moim tokiem rozumowania, istnieje domniemanie, że w piramidach znajdują się pomieszczenia, do których na razie nie ma dostępu.
Na przełomie 1968 i 1969 roku laureat Nagrody Nobla, fizyk Luis Alvarez przebadał drogę cząstek promieniowania kosmicznego, wpadających do piramidy Cheopsa i stwierdził niebywały galimatias. Jego zdaniem niezrozumiała jest trasa tych cząstek, które bez sensu zbaczają.
Jeden z fizyków tamtej ekspedycji powiedział, że nie jest wykluczone, iż struktura piramidy to wielka gmatwanina pomieszczeń. Po 10 latach piramidę zaczęli badać za pomocą sprzętu elektronicznego Japończycy z Uniwersytetu Tokijskiego i stwierdzili istnienie całego labiryntu sal. Być może w układzie obecnie znanych nam korytarzy, szczególne piramidy Cheopsa, kryje się jakiś matematyczny przekaz, który kiedyś pozwoli odkryć to, czego nawet się nie domyślamy.

Swojego czasu pisałem artykuł o mapie Orenteusa udowadniając, iż jest ona odzwierciedleniem obrazu Ziemi z przed 30 milionów lat, lecz jeśli już kogoś to przeraża myśląc, że czyta wywód psychopaty solennie oświadczam, że nie jestem wariatem w uznawanym tego słowa znaczeniu i przejdę do znanych przekazów, np. o mapach wskazujących na to, że przed 10 tys. lat ludzie mogli znać położenie lądów pod dzisiejszymi lodami Antarktydy.
Z dziesiątków legend i pisanych przekazów wynika, że na świecie mogły istnieć co najmniej trzy obszary, gdzie rozwijały się cywilizacje, które zniknęły 12 - 35 tysięcy lat temu. Pierwsza to byłby mityczny kontynent Mu, znajdujący się pośrodku Oceanu Spokojnego, druga to legendarna Atlantyda, lokująca się tam, gdzie dziś Azory (nie darmo marynarze widują stada ptaków, bezradnie kołujących nad wodami na południe od Azorów), trzecia zaś to tereny Antarktydy, wolne od lodu przed 10 tys. lat. Istnieją przekazy kilku ginących kultur, świadczące o gigantycznych kataklizmach. Wedle Indian Hopi były już 3 światy.
Pierwszy został zniszczony ogniem, drugi przez przesunięcie się osi ziemskiej i pokrycie wszystkiego lodem, trzeci - powodzią. Obecny świat - jest czwartym; nasz czas już upływa.
Aztekowie z kolei uważali, że przeszły już Cztery Słońca. Pierwsze trwało 4008 lat i zostało zniszczone przez wodę. Drugie trwało 4010 lat i ludzkość upadła wówczas przez wiatr. Trzecie Słońce to 4081 lat i zniszczenia poczynione przez ogień. Czwarta cywilizacja przetrwała 5026 lat, a zakończyła się potopem. Obecnie mamy Piąte Słońce, zbliżające się do swego kresu. I Również Majowie uważali, że ludzkość niszczyły kataklizmy. Jej ostatni cykl trwać ma 5125 lat i zakończy się dnia 4 Ahau 3 Kanbn. Rządzić-będzie wówczas Dziewiąty Pan Nocy Tak na marginesie - 4 Ahau 3 Kankin to 23 grudnia 2012 roku. Historia ludzkości sięga być może znacznie głębiej niż nam się wydaje.

Kapłani egipscy z Heliopolis przekazywali Herodotowi, że za ich czasów "słońce cztery razy; wzeszło nie od zwyczajnej swej strony, gdzie ono teraz zachodzi dwa razy wzeszło, a skąd teraz wschodzi - tam dwa razy zaszło". Jest to 1, 5 cyklu zodiakalnego, czyli 39 tys. lat: Może to prawda, może nie. Wszakże mamy poważne wątpliwości: czy tenże Herodot mówił prawdę, przypisując wielką piramidę Cheopsowi (insynuując chociażby, że córka Cheopsa musiała się prostytuować, aby zarobić na budowę piramidy ojca).


(1) [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
(2) [link widoczny dla zalogowanych]
(3) [link widoczny dla zalogowanych]
(4) [link widoczny dla zalogowanych]
(5) [link widoczny dla zalogowanych]
(6) [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
(7) [link widoczny dla zalogowanych]
(Cool [link widoczny dla zalogowanych]
(9) [link widoczny dla zalogowanych]
(10) [link widoczny dla zalogowanych]

1. Wielka Piramida: wysoka na 42 piętra, zajmująca obszar dziesięciu boisk piłkarskich. Bryła 2,5 miliona bloków kamiennych ważących od 2,5 do 10 ton każdy, wiele z nich starannie obrobionych. Kamienia wystarczyłoby na zbudowanie ponad 35 gmachów (drapaczy chmur)
2. Inżynieria budownictwa szacuje osadzanie się 13,5 cm na 100 lat możliwe dla przyjęcia dla biurowców.(zależnie od podłoża) Kapitol Stanów Zjednoczonych osiadł się w ciągu 200 lat o 12 cm. W ciągu pięciu tysięcy lat piramida ważąca ok.7 milionów ton osiadła się niespełna o centymetr
3. Wielka Piramida (ok.149 m) ma zaledwie ćwierćcalowe odchylenie (1/4 cala = ok.. 6,5mm). Powtórzenie takiego efektu jest dla współczesnego budownictwa zupełnie niemożliwe
4. Przy budowie Wielkiej Piramidy architekci wykorzystali kilka zaawansowanych koncepcji matematycznych (Twierdzenie Pitagorasa, Logarytmy, Liczba Pi) nieznanych nawet o tysiące lat później
5. Linie przedłużonych przekątnych Wielkiej Piramidy, poprowadzonych przez kwadrat podstawy obejmowały dokładnie deltę Nilu
6. Południk przebiegający przez czubek piramidy Cheopsa dzieli deltę Nilu na dwie jednakowe części
7. Jednostka miary, na jakiej konstruktorzy piramidy Cheopsa oparli swój projekt stanowi w przybliżeniu jedną dziesięciomilionową część od ziemi do słońca
8. Piramida Cheopsa może służyć nawet wyliczeniu odległości ziemi od słońca. Wystarczy w tym celu pomnożyć pierwotną wysokość piramidy (149 m) przez miliard
9. Piramidy leżą w pobliżu Kairu, a Kair w języku arabów seoceltyckich oznacza Mars


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tadeo dnia Pon 1:20, 10 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.armagedonuczas.fora.pl Strona Główna -> „PIĄTE SŁOŃCE” Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin